wtorek, 4 marca 2014

Denko 2.2014

No to pora przejść do tego co udało mi się wykończyć w lutym. Choć jest tego tak mało, że zastanawiałam się nad tym żeby połączyć to razem z denkiem marcowym. Jednak zawsze wole na bieżąco pisać to co mi sie udało wykończyć. Dlatego postaram się co miesiąc wrzócać wam to co udało mi się wykończyć, postanowiłam wszystko pisać rególarnie dla was bo wkońcu trzeba starać się dotrzymywać postanowień nowo rocznych.
No a w lutym udało mi się wykończyć:


Olejek arganowy z firmy Alverde do włosów. Musze powiedzieć, że jestem w nim zakochana od czasu gdy go pierwszy raz użyłam. Pachnie przepieknie choć musze powiedzieć, że pod wpływem tego olejku  kupiłam też szampon i odżywke z tej samej seri i nimi się zawiodłam. Odrazu gdy ostatnie krople wylałam na ręke już jego miejsce zajeło następne opakowanie tego olejku. Moje włosy jako, że są suche jak to w przypadku włosów kręconych jest normalne ten olej czyni na nich cuda.



Następnie wykończyłam żel pod prysznic z firmy Balea jak zawsze bo moge spokojnie stwierdzić, że od dłuzszego czasu to jedyna firma jeśli chodzi o żele pod prysznic jaką używam. Zapach, który tym razem wykończyłam jest z edycji limitowanej letniej Hawaii Pineapple uwielbiam te limitowanki zwłaszcza te letnie gdy chcę wrócić do lata wystarczy, że sięgne po jeden i znowu czuje się jak w lecie kiedy słoneczko pieknie praży. Nastepny żel juz czeka aż się do niego dobiore i wiem że jego zapach też jest rewelacyjny. 

Szampon i odżywka z Alverde z Amarantem. To już kolejne opakowania i napewno nie ostatnie. Uwielbiam ten szampon choć zapach odżywki nie jest aż tak przyjemny jak szamponu. Choć teraz na chwile szampon zostanie zastapiony szamponem z Nivea, ale o tym następnym razem.